lipca 16, 2017

Lampczilla nie próżnuje tylko podróżuje - wypad do Gdyni i Sopotu.


Z marszu po nocnej zmianie, razem z Kingą i Łukaszem wyruszyłam na szybki wypad do Gdyni i Sopotu w celach rekreacyjno - służbowych. Mimo że byłam totalnie niewyspana kawa oraz "zapałki do oczu" zrobiły robotę - udało się intensywnie spędzić dzień :) nie
przycinając komara na stojąco. W trójmieście byłam za małolata - pamiętam niewiele - jednak musiało być fajnie, ponieważ wyjazd nie pozostawił nieprzyjemnych wspomnień. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, jednak udało nam się wejść na Molo w Sopocie, pospacerować po Skwerze Kościuszki w Gdyni, zjeść nie zbyt smaczne frytki belgijskie i chociaż na kilka godzin poczuć się jak "turysty" z telefonem i selfisticem w ręce. 


Nasz polski Wersal.
Uśmiejchnij się! Lampczilla i jej happy ryj.
Bilet wstępu jest. Zamieszanie na bramie jest. 
Turysty :P


Siedzi i nie wiadomo z czego się cieszy :P
Piraci z Karaibów.

Together forever young <3

Buziaki Lampczilla! 

1 komentarz:

Copyright © 2016 lampczilla.blogspot.com , Blogger