czerwca 26, 2017

Sushi Moon Koszalin - prawdziwa japonia w zachodniopomorskim.

Sushi Moon Koszalin - prawdziwa japonia w zachodniopomorskim.


Kraków miasto "studenckie", które żyje 24 h na dobę, oferowało mi przez prawie 6 lat wiele ciekawych miejsc m.in. Kolanko na Józefa (najlepsze śniadania ever ), Jeff 's (burgery, których nie powstydziliby się nawet amerykanie), frytki belgijskie smażone w zagłębiu krakowskich foodtrack - ów na placu Judah, kiełbaski z niebieskiej nyski na Grzegórzeckiej czy Youmiko Sushi na Kazimierzu - mogłabym wymieniać bez końca. Przeprowadzając się na pomorze, miałam nadzieję, że znajdę krakowskie odpowiedniki moich ulubionych miejsc i tęsknota za smokiem wawelskim nie będzie, aż tak straszna. 

Mielno do życia budzi się dopiero w wakacje - sąsiedzi otwierają swoje knajpy, restauracje, lodziarnie, gdzie można zjeść stosunkowo blisko nie "ruszając się" z domu. Najgorzej zimą, wszystkie budy pozamykane na 4 spusty - a głód zaspokaja Biedrona i Polo Market :D Nie mam pretensji -  tak to tu wygląda. Ratunkiem dla burczącego brzucha jest Koszalin, który oddalony jest niecałe 15 km i ma do zaoferowania o wiele więcej niż miasto duchów. 

Raz na jakiś czas Lampczille łapią smaki - padło na sushi. Od ponad miesiąca, łysy wysłuchiwał moich jęków na temat japońskiego żarcia - że mam ochotę, że trzeba zrobić albo, że trzeba iść. Pomysł zrobienia szybko upadł. 

W Koszalinie są tylko dwie knajpy, które oferują jedzenie tego typu. Z polecenia Klaudii, zdecydowaliśmy się na SUSHI MOON. Restauracja znajduje się w centrum miasta przy ulicy Czesława Domina 9/4. Pierwsze wrażenia - niewielka, przytulna knajpka urządzona ze smakiem. Wchodząc do środka naszą uwagę przykuwa wielki rysunek RYBY KOI na ścianie - dekoracja, która moim zdaniem robi cały klimat miejsca, w którym się znajdujemy.

Z Marcinem zajęliśmy niewielki stolik na uboczu, gdzie po chwili kelnerka przyniosła kartę. Menu przejrzyste i czytelne - duży wybór. Fajnym pomysłem było umieszczenie na pierwszej stronie, krótkiego savoir vivre jedzenia sushi (początkujący zajadacze, nie muszą się obawiać, że popełnią faux - pas i zamiast pałeczek poproszą o sztućce ;)). Po chwili zastanowienia zdecydowaliśmy się na zupę MISOSIHRU z łososiem oraz FUTOMAKI również z wędzonym łososiem i krewetkami. Po kilku chwilach dostaliśmy swoje zamówienie (bardzo sprawna i miła obsługa). Zupa - wysmienity wywar, w którym pływały duże kawałki łososia, tofu i wodorosty wakame (powiem wam, że kubki smakowego łysego zostały pobudzone do granic możliwości). Mnie natomiast zachwyciło sushi z krewetkami, avocado i bodajże z ogórkiem. Niebo w gębie.









Podsumowując jest to fajne miejsce, do którego na pewno będziemy niejednokrotnie wracać. Wyśmienite jedzenie - prawdziwy klimat kraju kwitnącej wiśni. Miejscówka doskonała na randkę, lunch czy obiad z rodziną. Nie masz czasu albo wszystkie stoliki zajęte - nie martw się możesz zamówić na wynos wejdź na sushi moon

Buziaki Lampczilla!

czerwca 23, 2017

Skóra sucha, atopowa, wrażliwa - NovaClear ATOPIS

Skóra sucha, atopowa, wrażliwa - NovaClear ATOPIS

Kilka wpisów wcześniej wspominałam, że mój komputer przeżywa ciężkie chwile - w końcu nie dał rady i padł... Stąd moja chwilowa nieobecność. Na dodatek zbliżają się wakacje. Za pewne, większość z was odlicza i skreśla dni w kalendarzu do wyczekiwanego urlopu. Dla mnie to czas totalnego chaosu, załatwiania i sprzątania domu (ogarniaczka na maxa) - doba w czerwcu stanowczo ma za mało godzin :| - kilka słów wyjaśnienia.


Zbliżające się wakacje, upalna pogoda to pretekst do napisania kilku zdań o produktach, które miałam przyjemność testować, przeszło od dwóch tygodni. Mimo że nie miałam czasu nawet "podetrzeć tyłka" udało mi się wieczorami znaleźć chwilkę dla siebie i zadbać o swoje ciało. Przedstawiam Wam dwa produkty, które stricte przeznaczone są dla osób które mają skórę suchą, przesuszoną, wrażliwą (jak ja) i atopową. A mowa o kosmetykach z serii NovaClear ATOPIS: płyn do mycia twarzy i ciała Face & Body Wash oraz nawilżający balsam do ciała Ultra Body Moisturizer. Producent zapewnia delikatną formułę, która nie zawiera drażniących substancji chemicznych. Kosmetyki oczywiście nadają się do codziennej pielęgnacji. W składzie obu produktów znajdziemy olej konopny (m.in.: zmniejsza ryzyko zapaleń, podrażnień i przebarwień, dba o właściwy poziom nawilżenia skóry, pomaga przywrócić elastyczność, etc.) oraz ekstrakt z lukrecji (działa przeciwalergiczne, bakteriobójczo, chroni przed promieniami UV).  



Moja skóra w obrębie twarzy ma tendencje do przesuszania, na nozdrzach i kościach policzkowych, można zauważyć odchodzące płaty naskórka (łuszczy się), które niestety bardzo widać (zwłaszcza kiedy nałożę podkład). Wygląda to bardzo nieestetycznie. Zobaczmy, czy ATOPIS FACE & BODY WASH wygra bitwę z moją skórą.

Produkt w dużej tubie (200 ml), nie wyślizguje się z mokrych rąk. Niestety opakowanie na minus, ponieważ kosmetyk ma formułę kisielowatego żelu, który po przechyleniu natychmiast wypływa i marnuje się (szkoda), wystarczy niewielka ilość na dokładne umycie twarzy. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem dla tego typu produktów byłoby opakowanie z pompką czy dozownikiem. Jak dla mnie żel bezzapachowy, jednak Marcin stwierdził, że czuje kwaśny aromat, który na szczęście mu nie przeszkadza. Kosmetyk delikatnie się pieni. Twarz  po umyciu wydaje się dokładnie oczyszczona i lekko rozświetlona. Generalnie jestem na TAK,  ponieważ od kiedy stosuję wyżej opisany produkt moja cera poprawiła się. Skóra nie łuszczy się i wygląda znacznie lepiej, kiedy jestem w pełnym makijażu. Podsumowując: 1:O dla ATOPIS FACE & BODY WASH



ULTRA BODY MOISTURIZER - balsam do ciała, produkt również w tubie - w tym przypadku na plus, bardzo dobrze trzyma się w dłoni. Produkt gęsty i zwarty, niewielka ilość w zupełności wystarcza, by nawilżyć skórę...ale kurczę...nie wiem jak wy, ale nie lubię, kiedy balsam długo się wchłania. Stety, albo niestety ten produkt długo, bardzo długo wsiąka, ale za to ciało jest na prawdę nawilżone. Po dwóch tygodniach regularnego stosowania (zwłaszcza łokcie, kostki, nogi) nie widzę jasnej smugi "suchości" na moich newralgicznych punktach. Podusmowując 1:1 ULTRA BODY MOISTURIZER (remis za wchłanianie). 



Tak na koniec myślę, że KOKA jest najbardziej zachwycona balsamem i z pewnością może wam go polecić :) Zresztą zobaczcie sami (tak to jest, kiedy zostawisz psa samego w domu i nie schowasz kosmetyków do szuflady). Jeżeli macie ochotę zapoznać się kosmetykami NovaClear ATOPIS wejdzie na stronę novaclear.eu



Buziaki Lampczilla!



zBLOGowani.pl

czerwca 04, 2017

Tanie zakupy u chińczyka - czas start!

Tanie zakupy u chińczyka - czas start!

Czym właściwie jest Ali? AliExpress to odpowiednik naszego polskiego Allegro. Platforma, która daje możliwość zakupu różnorodnych produktów prosto z Chin w niskich cenach. Od pewnego czasu stałam się zakupoholiczką pierdół, z tego portalu. Jeżeli nie zależy Ci na czasie (na darmową przesyłkę czekamy od 30 do 60 dni), chcesz wydać mało kasy i nabyć rzeczy, które u nas kosztują 4 razy drożej, to wejdź na -> https://www.aliexpress.com/. Jedyne co potrzebujesz to zalogować się na stronie i mieć dostęp do internetowego konta bankowego. Rejestracja jest bardzo prosta -> możemy to zrobić za pośrednictwem facebooka (ja tak zrobiłam) albo klasycznie założyć konto za pomocą formularza, w którym podajemy  e-mail, imię oraz nadajemy hasło. Profil aktywujemy przez link, który przychodzi nam na pocztę. Możemy zaczynać!!

Jeżeli nie czujesz się zbyt dobrze w angielskim, masz możliwość zmiany języka - jest polski, jednak spolszczone mamy jedynie główne zakładki, a reszta opisów brzmi jak: kali jeść, kali pić. Myślę, że nie mimo tego nie będziecie mieć najmniejszych problemów z poruszaniem się po platformie. Jak kupować?! Na co zwrócić uwagę? Jak nie dać się oszukać?



Po prawej stronie mamy listę kategorii, wybieramy tę, która nas interesuje np.: zegarki. Aby zobaczyć najpopularniejsze modele, zaznaczamy ikonę Orders oraz ikonę Free Shipping, by przesyłka była całkowicie darmowa. Zdecydowałam się na zegarek czarną tarczą (3 zdjęcie). Z opisu wynika, że zamówiło go 17869 osób, a do ulubionych dodało 14014, posiada również 5 gwiazdek zadowolenia. Myślę, że to będzie najlepszy wybór spośród reszty produktów. 



Feedback to kolejna pozycja, która powinna zwrócić waszą uwagę - to tu znajdziemy najbardziej wiarygodne opinie i realne zdjęcia przedmiotów (znajdują się poniżej, screen tego nie obejmuje). Dodatkowo sprzedawca posiada 98,1 % wiarygodności. Oczywiście podane przeze mnie wskazówki nigdy nie dają 100 % pewności, jednak zwiększają szanse otrzymania paczki oraz zakupu zgodnego z opisem. Klikamy magiczny przycisk Buy Now. Uzupełniamy dane do przesyłki. Wybieramy metodę przesyłki (mamy możliwość płacenia przez Przelewy24)

Fajne jest to, że dopóki nie przyjdzie nam przesyłka i nie potwierdzimy jej zaprzyjaźnionemu chińczykowi :), nasze pieniądze są w tzw. "chmurze" i mamy możliwość ich odzyskania. Jeżeli produkt nie spełnia naszych oczekiwań - przyszedł uszkodzony, ubiegamy się o zwrot całkowitej kwoty (full refund), zakładamy spór. 

Czy warto robić zakupy na ali? Tak i nie, są plusy i minusy, o których wspomnę przy kolejnym wpisie. Mam pomysł, przygotowywać dla was serie "tanich zakupów u chińczyka", która będzie się pojawiać co najmniej raz w miesiącu z linkami odsyłającymi bezpośrednio do opisywanych przeze mnie przedmiotów. 

Co warto kupić na aliespress, na pewno etui, albo jak kto woli futerały na telefon (case), za które w Polsce musimy dać min. 20-30 zł, a tutaj kosztują zaledwie kilka złotych. 




Etui w kształcie żółtego emenemsa, za dwa zapłaciłam niecałe 10 zł. Przedmiot doszedł bardzo szybko, w przeciągu dwóch tygodni, ładnie wykonany, dużo kolorów do wyboru. Minusem jest to, że guma za bardzo się rozciąga i zdarza się, że telefon zsuwa się i wypada z etui :/ Przedmiot oceniam na 3/5.  Link do cukierowego emenemsa


 

Kolejne etui, tym razem klasyczne sylikonowe z nadrukiem. Czas oczekiwania 3 tygodnie, cena 5,50 zł. Bardzo dobrze wykonany, trójwymiarowy nadruk, który się nie ściera, intensywne kolory, nie zsuwa się - idealnie przylega do telefonu. Duży wybór. Ocena 5+/5 Na pewno zamówię coś jeszcze od tego sprzedawcy :) Link do flamingowego etuii



Sztuczne rzęsy. Minusem była bardzo długa przesyłka ok. 2,5 miesiąca, cena 3,44 zł. Są w porządku, ładnie wyglądają na oku (w międzyczasie podrzucę wam zdjęcia) na długim pasku - można przyciąć, nie wypadają. Ocena 3/5 (niska ocena ze względu na czas oczekiwania). Link do rzęs


Gąbeczki do makijażu (al'a beauty blender). Jest to rzecz, która zawsze jest na mojej liście zakupów. Czas przesyłki 4 tygodnie, cena za dwie 2,80 zł. Bardzo dobrze nakłada się nimi podkład, nie śmierdzą chinolem, jedyne co to są małe (przeznaczone do wklepywania korektora, bardziej precyzyjne) - przez moje niedopatrzenie zamówiłam mniejszy rozmiar. Ocena 5/5 Link do gąbeczek



Skarpety (stopki) dla Marcina - Czas oczekiwania 3 tygodnie, cena 5,12 zł. Bałam się o rozmiar, chciałam między 41 -45 (brak możliwości wyboru). Na szczęście wszystko ok, pasują idealnie, nie śmierdzą, przyjemne w dotyku i nie uczulają. Marcin twierdzi, że stopa się nie poci i jest zadowolony :) Ocena 5/5 Link do ganja skarpet


Matowe pomadki do ust. Zamówiłam z ciekawości oraz po pozytywnych opiniach dziewczyn wypowiadających się na forach. Czas dostawy 2,5 tyg, cena za dwie 14,41 zł. Na próbę dwa kolory - francuski beż oraz perski róż, Niestety zdjęcia przekłamuje kolory - najbardziej rzeczywiste, to te na dłoni. Zapach - blisko nie określony, nie zbyt przyjemny - znośny. Specjalnie dla was wykonałam szybki test trwałości. Poniżej zdjęcia po 2 h, 4 i po zjedzeniu.






Pomadka po nałożeniu. Ładny kolor, szybko zastyga, nie klei się. 


Kolor po 2 h, nadl się trzyma i ładnie wygląda. 


Na wychodnym, po 4 h na ustach. Sorry za zdjęcie, ale Marcin jest prawdziwym mistrzem fotografii. Pomadka nadal się trzyma.


Efekt po zjedzeniu obfitego posiłku i wypiciu dużej szklanki coli.

Podsumowując: Jak za taką cenę, pomadka warta zakupu - nie nadaje się na ważne wyjścia (problem z trwałością - co było do przewidzenia), jednak na szybkie zakupy w Polo jak najbardziej tak. Czy polecam tak, ocena 4/5. Link matowe pomadki

Buziaki Lampczilla!

Copyright © 2016 lampczilla.blogspot.com , Blogger